Obserwatorzy

niedziela, 4 marca 2012

Jeszcze raz ława, ostatni ;)

Dzisiaj znowu będzie o sosnowej ławie :D Została mi jeszcze jedna, trzecia i ostatnia do odnowienia. Tym razem zrobiłam fotkę "przed". Dwie stojące w kuchni i ta prezentowana dzisiaj, były kiedyś narożnikiem. Moim zdaniem jednak, ławy osobno prezentują się lepiej, tak bardziej lekko.

Ława po oszlifowaniu:



Blat pomalowany rozwodnioną akrylową, kremowo-beżową z Dekorala:



Następnie blat polakierowany został trzykrotnie, akrylowym lakierem Flugger o wykończeniu półpołysk. Pozostałe elementy ławy pomalowałam białą farbą akrylową, za pomocą gąbki. Napis został naniesiony z  wykorzystaniem medium, Transfer Glaze firmy Heritage.


Producent medium do transferów zaleca nanieść od 3 do 6 warstw preparatu na kartkę z wydrukiem. Kiedy przenosiłam napisy na ławy w kuchni, pomalowałam grafikę preparatem 4 razy. Po zrolowaniu papieru, na przedmiocie pozostaje błonka z odbitą grafiką, w przypadku czterech warstw jest ona dość gruba i z bliska widać jej granice. Mimo, że to dopiero pierwsze prace z wykorzystaniem Transfer Glaze już wyciągnełam pewne wnioski. Należy dokładnie wyciąć napisy/grafikę po wyschnięciu medium, przed namoczeniem, pozostawiając jak najmniej papieru. Można użyć jedynie dwóch warstw preparatu, jak zrobiłam w przypadku tej ławy, wówczas błonka jest cieniutka i znacznie mniej odznacza się na przedmiocie. Mimo, że jest tak cienka, to jest dość wytrzymała, sprężysta i nieco rozciągliwa, tak, że przy rolowaniu papieru nic mi się nie porwało.


Na zakończenie obrazek z haftem krzyżykowym. Napisy wyszyła dla mnie moja mama. To słowa "wiara, nadzieja, miłość" w j. francuskim :)



Miłego popołudnia!

eclair :)

czwartek, 1 marca 2012

Mam napisy na kuchennych ławach :)

Pan kurier dostarczył mi Transfer Glaze, w końcu mogłam zrobić napisy na odnowionych ławach, które ostatnio pokazywałam. Spodobała mi się zabawa z tym medium, obawiam się, że nawet za bardzo ;) wkrótce "zapiszę" i "zagrafikuję" cały dom :D Grafika pochodzi z tej strony *The Graphics Fairy*




Pokażę moje próby przenoszenia laserowych wydruków za pomocą nitro na malowane drewno. W sumie, da się, mają nawet swój urok takie niedoskonałe, jakby zniszczone. Miejsca gdzie rozpuszczalnik zareagował na farbę i jej powierzchnia zrobiła się taka jakby porowata, lekko przetarłam drobnym papierem sciernym i z pewnej odległości te "usterki" są niewidoczne.




Talerz ozdobiony techniką decoupage:




Polubiłam szydełkowanie i kupiłam włóczkę na kolejną pracę :D Co to bedzie, póki co, pozostawię w tajemnicy ;)


Buziaki :*

eclair