W ramach wiosennych porządków wypada odkurzyć też bloga ;) Wena na wszelkie ręczne robótki jest jakoś większa w zimowe, długie wieczory niż teraz. Nie mam się za bardzo czym pochwalić ale w przerwie planowania co gdzie posięję i co gdzie poprzesadzam machałam trochę szydełkiem. Czasami udaje mi się zrobić jeden kwadracik dziennie a czasami ... mi się nie udaje :D Jak tak dalej pójdzie to narzutę skończę za kilka lat ;) W każdym razie zrezygnowałam z czarnych środków i tak to mniej więcej będzie wyglądało...
Nie jest źle, ta kupka kwadracików widoczna na zdjęciu to 1/5 część całości :D Potem trzeba te 150 kawałków połączyć i gotowe :)
Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie :))
eclair
Obserwatorzy
niedziela, 27 marca 2011
niedziela, 27 lutego 2011
Granny squares i prezent
Zamarzyła mi się narzuta z kwadracików dzierganych na szydełku, znanych pod nazwą "granny squares". Na szydełku nigdy nic imponującego nie udało mi się zrobić więc narzuta, na początek, to wyzwanie ogromne ale te kwadraciki robi się łatwo i szybko, może się uda ... ;)
Zielony - groszkowy pasuje do pokoju mojego syna, który zaglądając mi przez ramię kiedy szydełkuję, dopytuje kiedy jego narzuta będzie skończona. Cóż ... musi się uzbroić w cierpliwość, duuużo cierpliwości :D
Szydełkowanie strasznie wciąga, ale spokojnie można jednocześnie podglądać film, świetnie też sprawdza się w kolejce do lekarza ale ostrzegam, kiedy wyciągnęłam robótkę w poczekalni, spotkało się to z ogólnym zainteresowaniem ;) chyba jednak szydełkowanie wygląda dzisiaj dość ekscentrycznie ;)
Pochwalę się prześliczną rzeczą. Niestety nie wyszła spod moich rąk bo póki co, haft krzyżykowy to ja tylko podziwiam ;) Dostałam to w prezencie od mojej mamy.
Zielony - groszkowy pasuje do pokoju mojego syna, który zaglądając mi przez ramię kiedy szydełkuję, dopytuje kiedy jego narzuta będzie skończona. Cóż ... musi się uzbroić w cierpliwość, duuużo cierpliwości :D
Szydełkowanie strasznie wciąga, ale spokojnie można jednocześnie podglądać film, świetnie też sprawdza się w kolejce do lekarza ale ostrzegam, kiedy wyciągnęłam robótkę w poczekalni, spotkało się to z ogólnym zainteresowaniem ;) chyba jednak szydełkowanie wygląda dzisiaj dość ekscentrycznie ;)
Pochwalę się prześliczną rzeczą. Niestety nie wyszła spod moich rąk bo póki co, haft krzyżykowy to ja tylko podziwiam ;) Dostałam to w prezencie od mojej mamy.
eclair
środa, 16 lutego 2011
Różany komplecik
Komplecik różany to "domowy recykling" ;) Dozownik do mydła w płynie jest zrobiony z butelki po Kubusiu, butelka na płyn do kąpieli zawierała wcześniej nalewkę a pudełko na wałki do włosów jest po butach.
Dziękuję tym, którzy tu do mnie zaglądają, pozdrawiam Was cieplutko w tę mroźną pogodę :)
eclair
poniedziałek, 24 stycznia 2011
Kilka "dekupków"
Przepis na słoiczek na zioła. Mięsko ze słoiczka należy wyjeść, najlepiej z chlebem o chrupiącej skórce, z kiszonym ogórkiem i popić dobrym piwem ... następnie słoiczek umyć, pomalować podkładem, farbą i przykleić za pomocą kleju do decoupage motywy ziół wydarte z serwetek, polakierować i jest.
Przed potraktowaniem wyglądała tak:
eclair
Puszkę po płatkach śniadaniowych udekorowałam wzorując się na ślicznych pasiakach prezentowanych na blogu Aiwenore
Przed potraktowaniem wyglądała tak:
eclair
środa, 12 stycznia 2011
Serdecznie witam :)
Przedstawiam moje, jak to zwykle bywa, trudne początki zabawy z serwetkami, klejem, pędzlami i akrylami.
Zaczęłam od przedmiotów znalezionych w domu. Uczę się na słoikach, butelkach i innych rzeczach które dostają w ten sposób drugie życie i to jest w tym wszystkim najfajniejsze.
Jako pierwszy w moje ręce wpadł stary, drewniany pojemnik na sól i młynek, które dodatkowo ozdobiłam techniką shabby chic
Kilka słoiczków po kawie
Butelki po winie. Te z motywem winogron mają zostać ponownie napełnione domowym winem, te z makami i chabrami ... jeszcze nie wiem czym ;)
Stare ramki. Tę z różami muszę jeszcze "wypełnić" ale póki co nie mam koncepcji
Na koniec taca ze stali nierdzewnej, która była porysowana i zardzewiała. Przetarłam ją papierem ściernym, pomalowałam primerem, następnie farbą akrylową, na naklejony motyw oczywiście kilka warstw lakieru ... i myślę, że jeszcze mi posłuży.
Zapraszam do komentowania, wszelkie uwagi mile widziane.
eclair
Zaczęłam od przedmiotów znalezionych w domu. Uczę się na słoikach, butelkach i innych rzeczach które dostają w ten sposób drugie życie i to jest w tym wszystkim najfajniejsze.
Jako pierwszy w moje ręce wpadł stary, drewniany pojemnik na sól i młynek, które dodatkowo ozdobiłam techniką shabby chic
Kilka słoiczków po kawie
Na koniec taca ze stali nierdzewnej, która była porysowana i zardzewiała. Przetarłam ją papierem ściernym, pomalowałam primerem, następnie farbą akrylową, na naklejony motyw oczywiście kilka warstw lakieru ... i myślę, że jeszcze mi posłuży.
Zapraszam do komentowania, wszelkie uwagi mile widziane.
eclair
Subskrybuj:
Posty (Atom)